środa, 26 listopada 2014

26 - o różnicy

Olśniło mnie.
Rozmawiałam z przyjaciółką, którą ktoś rzucił i z przyjacielem, którego ktoś rzucił.

I mnie, kurde, olśniło.
(Uwaga, to będzie proste.)

Porzucona kobieta myśli: co ze mną nie tak.
Co powinnam zmienić, co mogłam zrobić, co zawaliłam, czemu on mnie nie chce, w którym momencie coś spieprzyłam.

A porzucony facet myśli: co z nią nie tak.
Czemu ona ode mnie odeszła, skoro byłem taki zajebisty, dostała ode mnie kiedyś kwiaty, parę razy posprzątałem, zawsze miałem orgazm.

Kobieta kombinuje, czemu jej się wydawało, że wszystko idzie dobrze, a tak naprawdę nie szło. Natomiast facet kombinuje, czemu panna odeszła, skoro było dobrze, skoro, kurna, przecież było jej ze mną tak dobrze.

(Jeszcze nie wiem, co zrobię z tym odkryciem. Pewnie za jakiś czas zacznę wam doradzać.
No i sobie.)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz